14.05.2021
Palejowe ABC – OCZEKIWANIA
„Gdyby tylko…” – to początek, który choć zapowiada się niewinnie, jest źródłem wielu rozczarowań i niezadowolenia. Gdyby tylko pogoda była lepsza, gdybym była młodsza, starsza, gdybym wtedy zrezygnowała z pracy, gdybym wtedy nie zrezygnowała z pracy… Gdyby tylko coś się wydarzyło, to z pewnością bylibyśmy teraz szczęśliwi. Pozostając w sferze marzeń wydaje nam się, że kiedy zrealizujemy nasze zamierzenia, to przybliży nas to do poczucia spełnienia. W rzeczywistości jednak dzieje się inaczej. Co prawda radość i satysfakcja pojawiają się z każdym kolejnym osiągniętym celem, jednak zazwyczaj są one krótkotrwałe, a ich miejsce szybko zajmują nowe, wyrastające jak grzyby po deszczu – oczekiwania. Pojawiają się w wielu formach – każdego dnia mierzymy się z większymi i tysiącami mniejszych oczekiwań.
Oczekujemy wielu rzeczy od siebie, inni od nas, a my od nich. Oczekiwania dotyczą praktycznie każdej dziedziny życia: począwszy od tego, gdzie i jak powinniśmy mieszkać, poprzez to, jak powinno wyglądać nasze rodzicielstwo, związki, praca czy wakacje. Kiedy dostrzeżemy swoje oczekiwania, możemy powoli osłabiać ich dominujący wpływ na nas po to, aby nie definiowały naszych codziennych doświadczeń, a tym bardziej tego, kim jesteśmy. Zdając sobie sprawę z tego, że nasze oczekiwania są jedynie naszą wizją, która niekoniecznie się spełni, ponieważ zależna jest od wielu czynników, zmniejszamy ryzyko bolesnego rozczarowania, kiedy któreś z oczekiwań nie spełni się.
Nadmierne oczekiwania mogą prowadzić do frustracji, zdenerwowania, a nawet podejmowania złych i nieprzemyślanych decyzji. To nie znaczy, że teraz z dnia na dzień trzeba się ich wszystkich pozbyć i nie oczekiwać już niczego. Być może byłoby to jakieś rozwiązanie, jednakże jak to zwykle bywa w takich momentach, tak i tutaj przydaje się złoty środek. Okazuje się bowiem, że dzieci rodziców, którzy mają wobec nich wysokie oczekiwania, osiągają lepsze rezultaty edukacyjne. Jednak jest pewien haczyk – te oczekiwania muszą być dostosowane do możliwości danego dziecka. Jeśli są zbyt duże, to zamiast motywować mogą prowadzić do trudności nie tylko w szkole, ale również emocjonalnych. Kluczowe jest więc dobre poznanie swojego dziecka oraz wiara w jego możliwości.
Presja nakładana na dzieci zmusza je do bycia najlepszymi. Podczas gdy wysokie oczekiwania pomagają dzieciom czuć się pewnie i sprawnie, presja może sprawić, że zaczną unikać wymagających wysiłku aktywności i prowadzić do niepokoju. W rzeczywistości bowiem jest tak, że dzieci nie chcą rozczarować i zawieźć swoich rodziców, przez co często same sobie stawiają wysoką poprzeczkę. Jednak postawiona zbyt wysoko i bez odpowiedniego wsparcia ze strony dorosłych, stanie się przeszkodą, a nie motywacją. Stąd blisko już do tak zwanego „słomianego zapału” oraz myśli, że lepiej nie robić nic niż ponieść porażkę.
KLAPKI NA OCZY
W temacie oczekiwań ważne jest również zrozumienie różnicy między nimi a możliwościami. Oczekiwania zakładają określony rezultat. W rzeczywistości więc zawężają nasze możliwości, bo działają jak pewnego rodzaju klapki na oczy – utrudniają dostrzeganie innych opcji. Wprowadzają sztywność w życie i powodują, że reagujemy impulsywnie na wszelkie postrzegane zagrożenie dla spełnienia tychże oczekiwań. Bycie otwartym na możliwości sprzyja natomiast akceptacji tego, że rezultaty, których pragniemy lub coś, czego chcemy, mogą podlegać modyfikacji wraz z upływem czasu. Wówczas pojawia się w nas przestrzeń na opcje, których wcześniej nawet nie rozważaliśmy, a które mogą okazać się dla nas korzystne.
OTWARCIE NA MOŻLIWOŚCI
Możemy więc zmierzać w kierunku zamiany oczekiwań na dostrzeganie możliwości. Przydaje się do tego postrzeganie życia jako szansy na rozwój. Skupiając się na wartości procesu, zaczniemy dostrzegać znaczenie drogi do celu, a nie jedynie efektu końcowego. Dostrzegając wysiłek włożony w ćwiczenia, pracę czy naukę i zwracając uwagę na małe osiągnięcia po drodze, unikniemy paraliżującej działanie presji. W tym procesie znajdziemy również miejsce na popełnianie błędów i uczenie się na nich. Traktowanie niepowodzeń jako naturalnego etapu rozwoju pozwala podejmować ryzyko z większą odwagą i ciekawością tego, co przyniesie kolejny dzień.
Pamiętajmy, że dzieci będą starały się spełniać oczekiwania rodziców, nawet kosztem siebie, ponieważ zależy im na miłości i akceptacji opiekunów. Ważne jest, aby pokazać dziecku, że w nie wierzymy, kibicujemy im w osiąganiu kolejnych celów, a jednocześnie kochamy je bez względu na wynik. Warto mieć to na uwadze chcąc skomentować złą ocenę ze sprawdzianu albo porównując osiągnięte wyniki do wyników innych osób. Zamiast tego możemy zaoferować dzieciom nasze emocjonalne i praktyczne wsparcie, którego mogą potrzebować, aby osiągać swoje cele.
Zachęcajmy dzieci do podejmowania wysiłku, a jednocześnie nie wywierajmy presji. Zaufajmy dziecku i temu, że z naszą pomocą wykorzysta w pełni swoje możliwości. A być może po drodze okaże się, że to, czego potrzebuje nasze dziecko jest czymś zupełnie innym od tego, czego my byśmy chcieli.
Dla osób (tych mniejszych i większych), które chciałyby wzmocnić się miłą lekturą polecam książkę „Kropka” autorstwa Petera Reynoldsa.
Murayama K. Et al. (2015), Don’t Aim Too High for Your Kids: Parental Overaspiration Undermines Students’ Learning in Mathematics, Journal of Personality and Social Psychology